wtorek, 7 stycznia 2014

3. Zayn cz. 2

Cześć dzisiaj dodaję 2 część Zayna. :) Przepraszam, że takie krótkie ale obiecuję, że się poprawię. :D A teraz zapraszam do czytania. ♥

Komentarz=Szacunek dla autora

Moja podświadomość mówiła, mi że on nigdy mnie nie skrzywdzi. Przez kilka chwil siedzieliśmy tak przytuleni do siebie, aż usłyszeliśmy otwierające się drzwi.
-To pewnie moi kumple z zespołu, z którymi mieszkam. Nie musisz się ich bać nic ci nie zrobią. –Uśmiechnął się- Chodź musisz ich poznać w końcu będziesz z nami mieszkać. – Zayn pociągnął mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę wejścia gdzie zobaczyłam pięciu przystojniaków. Ich głośnie wygłupy momentalnie ucichły, a wzrok natychmiastowo powędrował ma mnie. Jak spostrzegłam byli zdziwieni moją osobą i to bardzo.
-Hey chłopaki poznajcie (T.I). (T.I) to są od prawej Niall, Liam Louis i Harry. – Powiedział mulat, a ja po kolei uścisnęłam z chłopcami dłoń. Poszliśmy do salonu i rozpoczęliśmy rozmowę.
-No więc (T.I) co taka piękna dziewczyna jak ty robi u nas wariatów w domu? – Zapytał się ten w loczkach chyba Harry.
-Mieszka. – Odezwał się szybko Zayn za mnie. Reszta wywaliła na mulata oczy a on się tylko wyszczerzył.
-Nie, nie mieszkam tylko… - Malik nawet nie pozwolił mi dokończyć
-Mieszkasz i koniec kropka. – Powiedział tonem nie znoszącym sprzeciwu.
-Zayn powinieneś najpierw uzgodnić to z chłopakami to też ich dom prawda? Mogą sobie nie życzyć abym z wami mieszkała.  – Zasugerowałam
-Ja jestem za tym żebyś tu mieszkała. – powiedział lokowaty, a reszta mu przytaknęła czułam, że nie mam wyboru.
-Czyli wszyscy się zgadzamy, a skoro mamy nowego mieszkańca proponuję żebyśmy lepiej się poznali. No to może pogramy w butelkę? – Zapytał Louis? Tak chyba Louis Wszyscy przystali na ten pomysł. Lima wyciągnął jakąś butelkę i rozpoczęliśmy grę. Było przy tym tyle śmiechu i zabawy. Już tak dawno nie uśmiechałam się tak często ani nie śmiałam. Często przyłapywałam Zayna na patrzeniu się na mnie. Ale kiedy tylko to widziałam odwracał wzrok. Poprzez zabawę chłopcy dowiedzieli się dlaczego tak wgl u nich mieszkam ale od razu przestaliśmy rozmawiać na ten temat.W pewnym momencie Harry wylosował Zayna i zamyślił się na chwilę by po chwili wykrzyknąć:
-Zayn! Masz pocałować (T.I)! Ale namiętnie! – Na te słowa zarumieniłam się. Nie powiem że Malik mi się nie podobał. On jest naprawdę słodki i taki opiekuńczy, a te jego oczy. *,* Chyba się w nim zakochałam… Powoli się do mnie przysunął by po chwili złączyć nasze usta w czułym pocałunku. W moim brzuchu latał chyba jakiś miliard motyli. Było mi strasznie przyjemnie. Nasze języki toczyłay zaciętą walkę o pierwsze miejsce. Tak ja się na pewno w nim zakochałam. Tą przyjemność przerwało nam chrząknięcie któregoś z chłopców. Niechętnie się od siebie odsunęliśmy. Jeszcze trochę pograliśmy, a później poprosiłam Zayna by pokazał mi moją sypialnię. Dał mi jeszcze świeżą bluzkę do spania i wrócił do chłopaków. Zasnęłam wręcz momentalnie. 


1 komentarz: