Tak bardzo was przepraszam, że ten imagin będzie taki krótki ale zupełnie nie wiedziałam jak go napisać!! Od razu mówię (piszę), że to jeszcze nie koniec tego imagina i będzie miał trochę tych części. A teraz zapraszam do czytania. ;)
Komentarz=szacunek dla autora
Trzy lata później
-Cześć
wszystkim!! – Powiedział Zayn do kamerki laptopa tuląc do siebie malutką Lucy.
– (T.I) chodź do nas. – Zwrócił się do mnie szeroko uśmiechnięty. Rok po tym
jak wyznaliśmy sobie miłość Mulat oświadczył mi się i wzięliśmy ślub, a pięć
miesięcy temu na świat przyszła nasza malutka Lucy. Zayn jest cudownym ojcem i
mężem. Jest ze mnie naprawdę przeogromna szczęściara. Mój ojciec… właściwie nie
wiem co z nim jest teraz. Stwierdziłam, że nie chcę mieć z nim nic do czynienia
i nie zamierzam zgłaszać tego co mi robił na policję bo po co. Poco robić sobie
nowe kłopoty. Tak jest nam dobrze. Aktualnie jestem szczęśliwą matką i żoną.
One Direction wciąż istnieje i nadal jest najpopularniejszym boy bandem na
całym świecie. Wracając do rzeczywistości mój kochany mulat patrzy na ekran
laptopa to na mnie z rozdziawioną gębą, a ja próbuję powstrzymać śmiech. Tak to
jest jak się robi tweetcam raz na ruski rok. Lawina pytań o wiele, wiele
dłuższa niż zawsze, a putań przybywa i przybywa nie da rady nadążyć żeby
cokolwiek przeczytać.
-Kurcze kocham was wszystkie
i to mocno ale przystopujcie z pytaniami
bo nie mogę nawet jednego przeczytać. – Uśmiechnął się – O teraz o wiele
lepiej. Dlaszego…
zygam tecza :0
OdpowiedzUsuń*.* zakochałam się *.* cudowny *.*
OdpowiedzUsuń*-*
OdpowiedzUsuń